W krainie wulkanów

Wulkany swym księżycowym krajobrazem, surowością i powściągliwością w roślinnej egzystencji, od lat wzbudzają zachwyt nie tylko wulkanologów.

Krajem posiadającym jedną z największych, a już na pewno jedną z najciekawszych kolekcji wulkanów jest właśnie Kostaryka. Znajduje się w niej 7 z 42 aktywnych wulkanów przesmyku Ameryki Środkowej. Ogólnie wyodrębniono na jej terytorium 112 formacji wulkanicznych.

Najbardziej znany jest najwyższy wulkan Kostaryki Irazu. Usytuowany jest na zachód od stolicy San Jose. Innym pobliskim wulkanem jest Poas. Znany jest z drugiego pod względem wielkości krateru na świecie oraz jako największy gejzer świata. Niegdyś niezwykle aktywny, dziś pluje jedynie pióropuszem czekoladowego błota oraz emituje gazy powodujące w konsekwencji opady kwaśnych deszczy.

W Kordylierze Guanacaste ustawionych jest rzędem pięć majestatycznych wulkanów: Cacao, Orosi, Rincon de la Vieja, Miravalles i Tenorio. Cacao i Orosi jak na warunki kostarykańskie nie są imponujących wysokości (odpowiednio 1.487 i 1.659 m.n.p.m.).

  Kostaryka szczyci się także obecnością wulkanicznego eleganta - wulkanu Arenal. Położony jest w najbardziej wschodniej części Kordyliery Guanacaste, nad największym sztucznym jeziorem Ameryki Środkowej. Przez wulkanologów zakwalifikowany został jako jeden z trzech wulkanów świata o najbardziej perfekcyjnym stożku. Jest bardzo aktywny i niebezpieczny.

  Kostaryka nękana jest także przez trzęsienia ziemi. poprzez ich znaczną częstotliwość zyskała przydomek "kołyski Ameryki".

  Rafał Cezary Piechociński - Gazeta Wyborcza; 2/3 luty 2001