Były prezydent Gwatemali Alfonso Portillo powrócił do kraju po 9 miesiącach spędzonych w więzieniu w USA za pranie brudnych pieniędzy. Miał on wątpliwe wyróżnienie bycia pierwszym byłym przywódcą państwa latynoamerykańskiego który przekazany został przez własny kraj do sądu Stanów Zjednoczonych. Na lotnisku skrytykował konstytucję i rząd i zapowiedział działalność polityczną by to zmienić. Zarzekł się, że nie zamierza brać czynnego udziału w wyborach i jeśli jego udział w polepszaniu państwa nie przyniesie rezultatów, wróci do bycia nauczycielem akademickim. Portillo został poddany ekstradycji do USA w V.2013 roku, a rok później został oskarżony o przyjęcie 2,5 mln $ łapówki z Tajwanu. Tajwan bowiem chciał by Gwatemala nadal uznawała go jako kraj i nie utrzymywała stosunków w Chinami. Mimo takiej przeszłości Portillo pozostaje popularnym politykiem w kraju. Wybrany został prezydentem w 1999 roku z dużą przewagą głosów. Reprezentował założony przez byłego dyktatora wojskowego Efraina Riosa Montta Gwatemalski Front Republikański (FRG). Administracja Portillo była usłana naszpikowana skandalami, ale zdołał on utrzymać poparcie zwłaszcza biednej części społeczeństwa, głównie poza stolicą. Znany był z krzykliwych przemówień. Jego powrót do stolicy zapowiada ściganie się partii i kandydatów o jego poparcie.

Inne na ten temat