Po tym jak w weekend w Pantasma wybuchła bomba plecakowa (zabijając 3 członków Contras), opozycyjna nikaraguańska Partia Liberalnej Niepodległości (PLI) wezwała prezydenta Daniela Ortegę do rozwiązania problemu zwiększających się politycznych nadużyć w departamencie Jinotega. Grupa FDC-380 utrzymuje, że w wyniku zdetonowanej komórką bomby zginęło 6 jej członków i nieznana bliżej liczba cywili. Podobno celami byli ich liderzy komendanci: Aguila i Sereno. Obwiniają o podłożenie bomby armię nikaraguańską. Armia zaprzecza, że miała z tym coś wspólnego, a śledztwo przejęła policja. Zdaniem ekspertów wszystko przypomina lata 1990`s kiedy armia likwidowała niedobitków Contras w podobnych operacjach wywiadowczych. Jako dowód że za zamachem stoi wojsko przemawiać ma fakt, że grupy przestępcze nie mają takich mechanizmów jak bomby ze sterowanym zapłonem. Były komandor Contras: Oscar “Comandante Ruben” Sobalvarro potępił zabójstwo i nazwał to aktem terroryzmu.

Inne na ten temat