Po ponad ćwierćwieczu w Nikaragui znowu pojawili się contras którzy tak jak poprzednio walczyli z lewicowym Sandinistowskim rządem Nikaragui, teraz przepychają się z urzędującym wybranym w 2006 roku prezydentem Danielem Ortegą.

Dzisiejsi contras nie są tak silni jak tamci wspierani w latach 1980`s przez administrację Reagana. Zmuszeni są zarabiać pieniądze z nielegalnego przemytu narkotyków. Rząd Ortegi zaprzecza jakoby formacja ta wciąż działała na terenie Nikaragui mimo że sporadycznie dochodzi do ataków na posterunki policji. W 2015 roku szef armii Julio César Avilés zapewniał, że na terytorium Nikaragui nie ma żadnych zbrojnych ugrupowań.

Ortega wciąż utrzymuje duże poparcie wśród zubożałej ludności kraju, jednak są też i oburzeni jego kontrolą nad wyborami parlamentarnymi. Zdaniem niektórych armia dopuszcza się morderstw na osobach mających przeszłość z contras. Zdarzają się przesyłki urządzeń wybuchowych w paczkach kurierskich.

Inne na ten temat