..Optymistyczna strona z dobrymi wiadomościami..

Fala uchodźców nie przestaje zalewać przejścia granicznego w Paso Canoas. Dziesiątki tysięcy Afrykanów oraz Haitańczyków próbują przedostać się przez państwa Ameryki Środkowej do wymarzonych Stanów Zjednoczonych. Duża część uchodźców utknęła na przejściu granicznym z Panamą oczekując na papiery zezwalające na dalszą podróż. Wielu z nich nie posiada dokumentów tożsamości co jest złym snem dla władz Kostaryki.

Nikt wcześniej nie spodziewał się najazdu 18.000 mieszkańców Afryki lub Haiti. Exodus tych narodowości trwa od IV.2016 roku. To bezprecedensowa sytuacja. Imigranci za przeprowadzanie ich przez nielegalną granicę płacą przemytnikom zwanym kojotami. Często padają ofiarami nieuczciwych ofert pracy za granicą. Tymczasem Nikaragua zamknęła granicę dla uchodźców bez dokumentów. Tym samym po stronie kostarykańskiej powstało wielkie miasteczko namiotowe. Na przejściach z Panamą zaś dziennie odprawianych jest 100-200 osób.

Problem pozostaje z Haitańczykami. Wielu z nich udaje Kongijczyków (gdzie również mówi się po francusku) by uniknąć kosztownej dla krajów regionu deportacji do Afryki. Większość nie ma nawet pojęcia jaka jest stolica Konga, jaka jest tam drużyna piłkarska i jakie są dialekty.

Podług danych statystycznych 40.000 Haitańczyków przebywa obecnie na granicach różnych krajów. Wielu z nich rozpoczęło swój exodus do Brazylii w 2010 roku po tragicznym trzęsieniu ziemi. Jednak kryzys ekonomiczny jaki dosięgnął Brazylię spowodował, że sytuacja Haitańczyków tam stała się trudna i zmusiła ich do kontynuacji migracji do Stanów Zjednoczonych.