..Optymistyczna strona z dobrymi wiadomościami..

W 1997 roku Del Oro, firma produkująca soki podpisała porozumienie, że w zamian za przekazanie skrawka terenu w strukturę parku narodowego w prowincji Guanacaste, będzie mogła składować na jego terenie część odpadów produkcyjnych po owocach. Resztki skórek pomarańczy oraz miąższu nie zawierały pestycydów ani środków owadobójczych. Wkrótce potem konkurencyjna firma TicoFruit pozwała Del Oro zarzucając jej degradację środowiska. Nad odpadami miały bowiem unosić się chmary much co miało mieć zły wpływ na otoczenie.

Pomysł składowisk upadł po roku czasu. Negatywna kampania prasowa doprowadziła do tego, że opinia publiczna była przeciwko składowaniu tego rodzaju odpadów nawet pomimo faktu, że organizacje typu Rainforest Alliance zapewniały, że forma ta jest ekologiczna. Sąd Najwyższy zakazał dalszej działalności jednak w 2015 roku dwóch naukowców z Uniwersytetu w Pensylwanii badało teren byłego składowiska i doszło do wniosku, że nie tylko jest on porośnięty roślinnością ale na dodatek bardzo dobrze funkcjonuje botanicznie. Odpady organiczne bardzo dobrze odżywiły glebę. Drzewa na terenie składowiska miały większe korony niż te na pozostałej powierzchni parku. Artykuły o kostarykańskich bankach.

Kostaryka

pomarańcze

odpady

Rafał Cezary Piechociński