Rowerzyści w Kostaryce mają zabronione poruszanie się na drogach na których obowiązuje nakaz minimalnej prędkości 80 km/h. Mało który z nich respektuje ten przepis.

Mimo, że w obrębie Mesety Centralnej rowery nie są zbyt popularne, to np. w prowincji Guanacaste dla wielu osób stanowią główny środek transportu. Rowerzyści nagminnie łamią prawo na Autostradzie Panamerykańskiej w okolicach Liberii, gdzie często jadą jeden obok drugiego i jeszcze ze sobą konwersują. Dlatego w okresie świąt Wielkanocnych policja stosuje zasadę zera tolerancji dla takich nawyków i konfiskuje na autostradzie rowery.

Rowerzyści zaś zasłaniają się niewiedzą i tym, że podobno nie ma odpowiednich oznakowań. Wielu twierdzi, że padają ofiarami nowoczesności bo przed przebudową autostrady poruszanie się po niej było dozwolone. Uwypuklają brak ścieżek rowerowych wzdłuż nowej inwestycji.

Jednak szef kostarykańskiej drogówki pozostaje nieugięty i nie zamierza pobłażać wykroczeniowcom na dwóch kółkach. Jego zdaniem rowerzyści nie mogą być tak samolubni i ryzykować życie swoje i innych w ramach swojej pasji.

Inne na ten temat