K O S T A R Y K A

WIEŻOWCE JAK GRZYBY PO DESZCZU

8.V.2016

W aglomeracji San Jose jak grzyby po deszczu wyrastają wieżowce. Podobnie rzecz ma się na przedmieściach Cartago, Alajueli i Heredii. Tym samym zmienia się miejski krajobraz Mesety Centralnej. W okresie IV.2014-III.2015 o 30% wzrosło budownictwo domów powyżej 5 kondygnacji. Powstałą powierzchnię mieszkalną obliczono na 1 mln m2.

Za taki wzrost odpowiedzialne są nawyki klientów, atrakcyjne kredyty mieszkaniowe i mniejszy pesymizm mieszkańców. W połowie lat zerowych XXI wieku wysokościowce w aglomeracji zaczął promować mer San Jose - Johnny Araya. Szczególnie dużo takich konstrukcji wzniesiono w dzielnicy La Sabana oraz w Escazú. Prócz tego powstawały one w takich dotychczas tradycyjnie niskozabudowanych miejscowościach jak Heredia, Curridabat, Desamparados czy np. w kantonie Montes de Oca.

Dla wielu młodych Kostarykan tradycyjne kostarykańskie domy, mimo że wciąż przez nich pożądane, są jednak poza ich zasięgiem finansowym. Czynnikami które powodują że preferowane jest budownictwo apartamentowe to mniejsze rodziny, większy odsetek ludzi mieszkających samotnie, poczucie większego bezpieczeństwa w grupie, drogie tereny pod zabudowę jednorodzinną, większa mobilność młodych pokoleń (nie chcą mieszkać przez cały czas w jednym miejscu) oraz chęć mieszkania blisko pracy ze względu na korki. Wiele osób traktuje też zakup apartamentu jako inwestycję.

Jednocześnie obserwuje się nasycenie rynku powierzchniami biurowymi. W San Jose 15% biur w wysokościowcach jest pustych.

Inne na ten temat

Podobne tematycznie