K O S T A R Y K A

SANKTUARIUM LENIWCÓW W OGNIU KRYTYKI

25.V.2016

Byli pracownicy weterynarze donieśli, że poprzez zaniedbania, słabe żywienie, złe warunki przetrzymywania i choroby w sanktuarium leniwców dochodzi do zabijania zwierząt. Oskarżają oni władze przybytku o trzymanie tych prowadzących samotniczy tryb życia ssaków w klatkach o szerokości 60 cm w ilościach nawet 200 osobników. W nich dochodzić ma do walk oraz zabijania młodych. Za przykład podawano przypadek gdzie jeden z leniwców miał zdarty skalp.

Sanktuarium otwarto w 1992 roku przez Judy Avey-Arroyo i jej męża Luisa Arroyo. Zarzuca się im zamianę centrum rehabilitacyjnego w intratny biznes, gdzie umieszcza się w klatkach zdrowe zwierzęta. Leniwce dożywają 40 lat i dlatego mogą być pensjonariuszami sanktuarium przez dekady. Zdaniem weterynarzy od czasu jego uruchomienia przebywało w nim 725 leniwców jednak zaledwie 41 zostało wypuszczonych na wolność.

Podobno dochodziło też do przypadków gdy pracownicy ścinali nielegalnie drzewa oraz wskakiwali do rzeki by wyłapać uciekające leniwce. Młode trzymane były w małych plastikowych pudełkach i karmione zamiast co dwie, to co cztery godziny. Kończyło się deformacjami szczęk ponieważ zwierzaki chwytały wszystko co mogły ssać. Zamiast być karmione liściami stanowiącymi ich naturalną dietę podawano im gotowane lub surowe warzywa. Tym samym cierpiały na niedożywienie i zaburzenia układu moczowego.

2.000 osób podpisało petycję o zamknięcie sanktuarium leniwców.

Inne na ten temat

Podobne tematycznie