Trudy wychowania młodzieży
„Jestem sobie mała obrzympała co nikogo się nie bała
jestem młodziak niewielki co lubi jeszcze psoty i gierki.” :-)
Przypałętał się do nas niedawno. Najpierw z daleka stosował obserwację bazy, potem podchodził coraz bliżej i bliżej. Kusiliśmy go miseczką oleju. Wydawało się, że nie podejmował tematu ale zawsze nad ranem była cała wychłeptana więc robił to na swój cwaniacki sposób pod osłoną mroku. Z czasem coraz bardziej się przełamywał i bywało że głośnym buczeniem klaksonu domagał się więcej. Po kilku tygodniach oswoił się na tyle, że dawał się dotknąć i pokręcić kierownicą. Dzisiaj to pełnoprawny członek naszej kolekcji.
Kłopotów z małym brzdącem co niemiara. Jest obecnie w wieku samochodowego dojrzewania i trudno okiełznać jego popisy. Ledwo to od ziemi nie odrosło a wydaje mu się, że jest Rambo. Myśli, że tym kikutem na dachu zaimponuje koleżankom. Urządza sobie ósemki po piaszczystych wybiegach dla czołgu i harcuje po fortowych pagórach.
Budzi naszych emerytów którzy chodzą często spać z kurami. Ma wówczas najwięcej animuszu. Trąbi, strzela światłami i chichocze skowytem silniczka. Bywa, że podjeżdża do kontemplującego Stara i nagle z głośnym impetem strzela z gaźnika aż tamten zrywa się na wszystkie 4 opony.
Nie pomagają słowa, nie pomaga gadka umoralniająca. Nie pomagają groźby że za karę będzie zbierał śmieci z pobocza. Nic sobie z tego gnojek nie robi i bywa że jeszcze pyskuje a na pytanie co to było odpowiada że mu tylko skrzypnęły drzwi. Parę razy czołg przełożył go już przez lufę i było pranie tylnej osi. Daje to jakiś rezultat ale na krótki czas.
Najgorsze, że opowiada farmazony naszym gościom typu, że służył do przewozu kosztowności z banków albo, że uczestniczył w ostatnich poszukiwaniach „złotego pociągu”. Zdarza się że potajemnie udaje się do wioski by straszyć traktory. Wstydu przez niego najedliśmy się tyle, że można go liczyć na kilogramy ;-)
Pozostaje nam czekać aż dorośnie bo na razie nie ma respektu do nikogo. Może jak się latem zakocha to się uspokoi, ale na wiosce trudno znaleźć blaszaną pannę. Może zabierzemy go na zlot (3-9.VII.2017), może tam da się trochę okiełznać. Jednak od razu przepraszamy jeśli kogoś z Państwa ochlapie błotem albo przestraszy. Od razu prosimy zgłaszać nam jego zachowanie to się urwisem od razu odpowiednio zajmiemy. :-)
A może Macie Państwo jakieś porady jak się z gówniarzem obchodzić? ;-)
Dobrej soboty !
KONTAKT
Fort Marian
obrzympała
brzdąc
Rambo
| 
