Honduras ma zamiar przemienić amerykańską bazę militarną Soto Cano w Palmerola na nowe cywilne lotnisko. Prace nad tym mają się rozpocząć w połowie 2016 roku i potrwać 18 miesięcy. Przewiduje się, że ich koszt wyniesie 136 mln $. Do przetargu jako jedyne przystąpiło konsorcjum niemiecko-honduraskie Inversions Emco. Prezydent Juan Orlando Hernández zaznaczył, że budowa terminalu pasażerskiego o kubaturze 11.000 m2 zapewni pracę 1.000 osób.

Stany Zjednoczone wybudowały bazę Soto Cano trzy dekady temu w ramach strategii antysandinistowskiej, której rebelia wybuchła w sąsiedniej Nikaragui oraz na wypadek innych lewicowych wystąpień w krajach Ameryki Środkowej. Obecnie baza wykorzystywana jest przez Amerykanów do regionalnej walki z kartelami narkotykowymi oraz w ramach misji klęsk żywiołowych. Jest wpółwykorzystywana przez Honduras, który prowadzi tam szkołę sił powietrznych. Przebywa w niej personel USA w liczbie 500, który ulega wymianie co kilka miesięcy. Obecnie baza ma pas startowy długości 2,5 km o lepszym położeniu i podejściu niż uznawane za niebezpieczne międzynarodowe lotnisko Toncontín. To ostatnie zlokalizowane jest zaledwie 6 km od centrum Tegucigalpy. Uznawane jest za trudne ze względu na krótki pas startowy (niekorzystny dla większych samolotów) oraz górzyste otoczenie.

Inne na ten temat