KONTAKT
FB o Kostaryce








 
O BIAŁEJ PODLASKIEJ OPTYMISTYCZNIE

BIAŁA PODLASKA – PRZYTULNA I NOSTALGICZNA BUDYNKOWA KAKOFONIA W DOBRYM TEGO SŁOWA ZNACZENIU

Biała Podlaska to miasto z którego deklinacją nazwy zawsze miewałem kłopoty. W celowniku odmieniałem ją jako Białej Podlasce zamiast Białej Podlaskiej. Ale widzę że nie jestem sam i w wielu internetowych zapiskach, blogach a nawet publikacjach figurują jej pirackie wersje.

Miasto jest jednym z tych które po zakończeniu okresu komunistycznego jeszcze długo rozwijało się siłą rozpędu i zwiększało swoją ludnościową objętość. Podczas gdy w wielu grodach populacja ostro leciała w dół, tak w Białej Podlaskiej pęczniała i pruła w demograficznych statystyka w górę aż doszła do 60.000.

Biała Podlaska ma niesamowicie pomalowane autobusy. Po jej uliczkach dzielnie prykają pasażerskie krążowniki w barwach rasta. Udekorowane są w poziome barwne pasy: czerwony, żółty i zielony. Przypominają blaszanych fanów Boba Marleya ubranych w kolorowe fartuszki z farbiarskich warstw. Do tego wszystkiego należy dodać komunikacyjne gadżety dla pasażerów czyli system tablic informujących o odjazdach danych linii z przystanków. Biała Podlaska była pierwszym miastem tej wielkości które zainwestowało w takie udogodnienie.

Gród znany jest też z famy jednego ze swoich pomników. Od lat słyszałem, że znajduje się tam obelisk poświęcony dawnemu województwu bialskopodlaskiemu. Po fatalnej zmianie administracyjnej 33 zdegradowane dotąd miasta wojewódzkie zaczęły popadać w demograficzne i rozwojowe tarapaty. Może nie widać tego w statystykach oraz zza biurek napuszonych bufoniastych karierowiczów, ale dla przeciętnych mieszkańców takich miejscowości był to w większości duży cios. Wiele z tych miejsc najpierw zostało wykarmionych prestiżem wojewódzkości, dano im szansę na rozwój, podtuczono i na koniec niczym psy w lesie przywiązano do drzew.

Białą Podlaską najbardziej kojarzę z drewnianymi powyginanymi przez czas niskimi domkami o dwuspadzistym dachu. Do dzisiaj zachowała się ich cała masa i są one jak rodzynki w cieście poprzemielane w gęsto ułożoną śródmiejską tkankę. W części z nich mieszkańcy zachowali jeszcze jako eksponaty sławojki na podwórzach. Niektóre z domów są już pustostanami, a inne świeżo zaimpregnowane i podmalowane z kolorowymi opaskami okien.

Bialski rynek czyli Plac Wolności jest mały, przytulny i w dobrym tego słowa znaczeniu zagracony. Znajdują się na nim uwielbiana przez dzieci fontanna w postaci dzbana z którego tryska symetrycznie kilka tryskawek wody, wysokie częściowo zasłaniające widok tabuny drzewek oraz pomnik orła z podniesionymi skrzydłami i koroną. W przypadku tego ostatniego jest on tak szczegółowo przedstawiony, że widać każde piórko. W jego obrębie ustawiona jest też kamienna ława z figurą Józefa Ignacego Kraszewskiego.

Na chodnikach wzdłuż bocznych ścian rynku posadzony jest również szpaler krzewów tylko mniejszych, a najczęściej stanowią go drzewa kulki. Otaczające rynek kamieniczki są piętrowe ze spadzistymi dachami, w większości malowane w pastelowe kolorki. Przy północnej pierzei na jednej z kamieniczek uwypuklone jest miejsce straceń nawiązujące do dwóch egzekucji z XI.1943 roku. Na ścianie zawieszone są pamiątkowe tablice, jest znicz a pod oknami pozostawiono pasek nieotynkowanego muru ze śladami po kulach. Z infrastruktury miejskiej wyróżniają się rzeźbione w metalu słupy latarni z dwoma kloszowymi kulami na czubku. Latem podwieszane są na nich eksplozje kolorowych kwiatów.

Najważniejszą budowlą sakralną miasta jest kościół św. Anny z 1572 roku (ul. Warszawska 3). Jest gotycki, tynkowany z ostrołukowymi oknami i przyporami. Otoczony jest wysokim białym płotem z ozdobnymi szczytami metalowych bram. To kościół numeroman który na swojej fasadzie wygrawerowuje sobie datownikowe tatuaże. Widnieją po kolei daty: 1572, 1596, 1872, 1873, 1913, 1948 i 1985. Jego naszyjnikiem jest wolnostojąca dzwonnica na którą składa się wysoka ściana z arkadowymi przestrzałami gdzie jak nietoperze wiszą mosiężne dzwony.

Biała Podlaska lubi niesztampowe pomniki. Kolejnym jest ustawiona w 1981 roku na niedbale usypanej hałdzie z cegieł postać patrona miasta Michała Archaioła. W jednej ręce dzierży miecz, a w drugiej wagę. Stoi na uginającym się pod jego ciężarem smoku. Taki sam wizerunek można oglądać w miejskim herbie.

Biała Podlaska ma dworzec który bardziej przypomina stylowy dworek lub pałacyk. Jest dwukondygnacyjny z pięknie zdobionym szczytem. Zbudowano go na gruzach wcześniej istniejącego poprzednika w 1928 roku. Na swoich ścianach ma zawieszone dwie tablice pamiątkowe, pierwsza poświęcona pobytowi Józefa Piłsudskiego w 1920 roku, a druga kolejarzom poległym w czasie II Wojny Światowej. Po wyjściu z budynku ukazuje się małe rondo i uliczka wtłaczająca się w czeluść miasta (Aleja Tysiąclecia). Otoczenie stanowią sympatyczne, niskie bloczki po ociepleniu.

Biała Podlaska ma też szlachetnie wykonany budynek przypominający kościółki Ameryki Łacińskiej. Biały, piernikowo zdobiony pod wezwanym Narodzenia Najświętszej Marii Panny (ul. Brzeska 33A) przypomina kostarykańską katedrę Dziewicy Pilar i San Juan Nepomucena w Alajueli. Jest dwuwieżowy z pięknymi metalowymi ozdobnymi hełmami. W fasadzie widnieje data 1747-1966. Niezwykle dostojnie wygląda podczas jesieni gdy z drzew spadną już liście. Wówczas znad gałęziowych witraży przedziera się już biel jego ścian, a w koronach pokrzykują kruki i wrony.

Osobnym architektonicznym wypiekiem miasta jest zespół pałacowy Radziwiłłów. W zasadzie jest to już to co zostało po uczcie bowiem sam pałac i wiele jego elementów stanowią jedynie okruszki dawnej struktury. Wyróżnia się wysoka na 6 kondygnacji wieża z barokowym hełmem, w której mieści się obecnie Muzeum Południowego Podlasia. Jest też brama wjazdowa z bogatymi zdobieniami w postaci płaskorzeźb i popiersi, która wygląda niczym atrapa z planu zdjęciowego historycznego filmu. Są też mini kapliczki i inne mniejsze zabudowania. Kryją się w nich obiekty kulturalne Białej Podlaskiej, a całość podana jest sosie parkowego gęstego drzewostanu.

Na Starówce przycupnął też najskromniejszy ale moim zdaniem najsympatyczniejszy kościół św. Antoniego (ul. Narutowicza 37). Jest kamienny i fasadą przypomina podobny w bryle kościół i klasztor kapucynów w Krośnie. Jest jednonawowy z wysokim trójkątnym szczytem. Przed jego wejściem stoi odsłonięty w 2000 roku pomnik Jana Pawła II.

Kolorowym pawiem kościołów miasta jest cerkiew prawosławna św. Cyryla i Metodego (ul. Terebelska 19). Jest zwarta, zbita i zawiera kilka świecących srebrem i kolorowymi turbanami zadaszeń. Nad głównym wejściem ma niezwykle kolorową i barwną przedstawiające święte postacie polichromię. Taka przedkościelna wielkoformatowa galeria. Wyróżniają się też niebiesko malowane wypełnienia attyk. Co najciekawsze, to nie jest zabytek bowiem świątynia wybudowana została w latach 1985-1989. Brawa dla projektantów i budowniczych ponieważ powstało prawdziwe dobrze wypieczone cacko. Podobnie piękne malunki znajdują się na innej z cerkwi miasta pod wezwaniem św. Marka (ul. Dokudowska 4).

Z Białej Podlaskiej pochodzi bardzo utalentowana piosenkarka Georginia Tarasiuk która dała się poznać w „Szansie na sukces” gdzie brawurowo zaśpiewała piosenkę Natalii Kukulskiej „Dłoń”. W 2014 roku w zakładzie karnym w tym mieście wykonano z wikliny oryginalnych gabarytów model motoru Harley-Davidson. W 2012 roku mieszkańcy uczestniczyli w splataniu największego na świecie kosza z papierowej wikliny o wysokości 7 metrów.

Na skwerku przy kinie Merkury na ulicy Brzeskiej znajduje się pomnik poświęcony Sybirakom. Tworzą go 4 postacie które mogłyby nazywać się bialską wersją „Czterech śpiących z Warszawy”. Postacie się niewyraźnych kształtów i ma się wrażenie, że dopiero przeobrażają się z kamienia. Na postumencie zaznaczone są daty i nazwy rosyjskich miejscowości. Z kolei przy ul. Dokudowskiej 17, przy kościele garnizonowym Kazimierza Królewicza postawione są skorupy dwóch samolotów wojskowych: Mig-a 17PF i Iskry TS-11.

Na skrzyżowaniu ulic Brzeskiej i Prostej, pod numerem 18 znajduje się oliwin miasta, najpiękniejsza kamieniczka, która nie wiadomo czy jest zabytkiem czy może zbudowana została od podstaw. Trudno ocenić jej wartość historyczną i to chyba najlepiej świadczy o projektancie. Wyróżnia się pomalowanymi na zielono wielkimi oknami. Jest dwukondygnacyjna z wysokim użytkowym podpiwniczeniem. Fasada jest drobno ceglana tak jakby ktoś na świeżo skuł tynk i tak zostawił. Ma kamienny fundament i bardzo ozdobny fryz. Wygląda jak kamieniczka w dużo większych miastach, niczym gmach użyteczności publicznej mimo, że nie ma na niej żadnych śladów czerwonych tablic o tym zaświadczających. W każdym razie ten budynek prócz wspominanych wcześniej drewnianych i parterowych zawsze będzie mi się z tym miastem kojarzył.

Inna piękność budynkowa to maciupeńki domek, w zasadzie karłowata neorenesansowa kamieniczka w bordowo-białym mundurku z 1898 roku. Zlokalizowana jest w miejscu rozwidlenia ulicy Narutowicza na dwie… ulice Narutowicza (pod numerem 8). Na narożnym ścięciu nad balkonikiem ma dwie małe nisze wypełnione głowami Mickiewicza i Słowackiego (z tego też względu nazywana jest „kamienicą pod wieszczami”.

Wyjeżdżając z miasta kiedy już ma się wrażenie, że wszystko się obejrzało, tuż przed plafonem z napisem „Biała Podlaska zapraszamy ponownie”, na deser jest mały smaczek. To schowany za parkowym drzewostanem stary budynek szpitala. Rozlazły parterowy z dwa razy większym dachem wyróżnia się 4 podtrzymującymi trójkątny daszek wejściowymi kolumnami. Mimo tak małych rozmiarów posiada bardzo przerysowane pilastry i okienne obwodnice. Ma formę brzoskwiniowego budyniu z polaną na nim bitą śmietaną ozdób. Przed wejściem znajduje się mini trawnikowe rondko na którym można sobie wyobrażać, że za dawnych czasów zatrzymywały się powozy.

Uliczki bialskiej Starówki są do siebie podobne. Stanowią je koraliki powyginanych niskich kamieniczek najczęściej z szerokimi lukarenkami i zazwyczaj jednym balkonikiem. Najpiękniejsze są zimą gdy śnieg przykryje chodniki i ulice. Na ul. Reformackiej domy wydają się wtedy uginać od spoczywających na nich śnieżnych czap, a krawędzie ich dachów poszarpane są długimi soplami lodu. Na końcu jezdni zaś majaczy starodawna bryła wspomnianego kościoła św. Antoniego. Obrazek jak z XIX wiecznych malunków z pustymi ulicami bez ruchu samochodowego gdzie głównym solistą jest tylko architektura.

Biała Podlaska ma też piękny cmentarz. Jego broszką jest dorodna czerwono ceglana sterczynowa brama z ustawionym na niej wysoko posągiem aniołka. Cmentarz jest ciekawy ponieważ uwypukla dominującą na Mazowszu tradycję. Zmarłe osoby mianowicie na nagrobkach nie mają napisanych szczegółowych dat urodzin, a jedynie datę odejścia i ile lat żyły.

KONTAKT

Biała Podlaska

Kostaryka

Rafał Cezary Piechociński

WYDARZENIA W POSZCZEGÓLNYCH KRAJACH

Kostaryka
Belize
Salwador
Honduras
Gwatemala
Panama
Nikaragua

Saint Lucia
Dominika
Dominikana

Gwinea Równikowa
Wyspy Świętego Tomasza i Książęca
Gabon
Gwinea-Bissau

Bhutan

Wizy, bezpieczeństwo, szczepienia zwierząt, własnoć prywatna, pobyt stały, emigracja


ENCYKLOPEDIA KOSTARYKI
OD A PRZEZ Ł DO Ż

Geografia
Parki narodowe
Historia
Kalendarium
Ciekawostki
Fauna i flora
Miasta
Prowincje
Osobistości
Wydarzenia

WIADOMOŚCI TEMATYCZNE KRAJÓW

Kostaryka
Belize
Salwador
Honduras
Gwatemala
Panama
Nikaragua
Saint Lucia
Gwinea Równikowa
Wyspy Świętego Tomasza i Książęca
Gabon
Gwinea-Bissau


STRONY O KOSTARYCE

San Jose - stolica Kostaryki
Wulkany Republiki Kostaryki
Biografie prezydentów Kostaryki
Encyklopedia Republiki Kostaryki
Rezerwat Biologiczny Hitoy-Cerere
Wulkan Tenorio - najmniej znany stożek Kostaryki.
Galeria kostarykańskich widoków
Prawie wszystko o bananach Kostaryki.
Polska - Kostaryka, wzajemne powiązania.

„Polak zakochany w Kostaryce” - Artykuł z kostarykańskiego portalu pocketcultures.com

„Ticos don`t be sad” – Artykuł z kostarykańskiego głównego dziennika La Nacion

„Necesitamos mas ticos asi!!!” – Artykuł z kostarykańskiego głównego dziennika La Nacion

„Pasión a primera vista” – Artykuł z kostarykańskiego głównego dziennika La Nacion. Kolorowy dodatek specjalny na Święto Niepodległości. Okładka i kilkustronicowy wywiad.

Ambasada Republiki Kostaryki (blog)

„Wyspa piratów” - Artykuł z Geozety "

„Kostaryka - klejnot Ameryki” - Artykuł z Geozety

„Świat środkowoamerykańskich orchidei” - Artykuł z Geozety

„Don Pepe” - Artykuł na portalu lewica.pl

„Kostaryka” - Artykuł w Gazecie Wyborczej

Wywiad na blogu „Turkusowy tropik”

Wywiad na blogu „Opis rzeczywistości” - „Historia, nauka, lokalny patriotyzm i… koktajl z tęsknoty dla szczęśliwców”







ARTYKUŁY O KOSTARYCE

Janusz Piechociński o książce „Pasażerskie krążowniki (i ich historia) na ulicach Słupska – 100-tysięcznej stolicy Pomorza Środkowego”

Artykuł o słupskich nowościach wydawniczych „Pasażerskie krążowniki (i ich historia) na ulicach Słupska – 100-tysięcznej stolicy Pomorza Środkowego”

Książka o autobusach w Stołecznym Magazynie Policyjnym

„Na pierwszy autobus zbierałem 10 lat” - Artykuł z gazety wyborczej

„W Słupsku może powstać muzeum autobusów” - Artykuł dla Strefy biznesu

Przytulisko Pasażerskich Krążowników „Autobusy na emeryturze”

Galeria wszystkich autobusów projektu „Autobusy na emeryturze”

Artykuł o stanie technicznym autobusów oraz historie ich zakupów

Regiopedia

Grudziądz okiem słupszczanina

Galeria Grudziądza, Tarnobrzega, Sieradza, Piły, Rybnika itd...
 
© 1998-2017; SŁUPSK; Rafał Cezary Piechociński