KONTAKT
FB o Kostaryce








 
O CZĘSTOCHOWIE OPTYMISTYCZNIE

CZĘSTOCHOWA - MIASTO KTÓRE POWINNO ZMIENIĆ NAZWĘ NA „RZADKOZNANA”

Częstochowa zaskakuje. Bowiem z jednej strony znana jest na cały świat swoim jasnogórskim zabytkiem, który wraz z potrzebą wiary przyciąga tysiące pielgrzymów, a z drugiej jest bardzo bezpretensjonalnym miastem. Wręcz skromnym. Byłem tym faktem początkowo zaszokowany, ale z biegiem kwadransów zaczęło mi się to podobać. Mogę dzisiaj powiedzieć, że gród jest swojski i nie ma nic z napuszenia ani zarozumiałości.

Są w niej ulice wręcz senne gdzie chowają się co bardziej ceniące spokój domy i kamienice. Chodniki nie są wyprostowane, a krawężniki poskakują wraz z fałdami jezdni. Uwagę zwracają na siebie hordy Ikarusów. Miasto dokupiło niedawno wycofywane warszawskie niedobitki tym samym stając się po Bielsku-Białej drugim ośrodkiem z tak liczną gromadą tego typu autobusów. Chodząc ulicami słychać zewsząd wycie silników Raba. Zachowano nawet na historyczny jednego z przegubowców (numer taborowy 288, rocznik 1982). Pomalowano go w biało-czerwone barwy i naniesiono na burtę wielki napis MPK w CZĘŚTOCHOWIE.

Gród budzi sympatię swoją nazwa. Jako małe dziecko często zastanawiałem się na jakiej zasadzie chowa się to miasto i podejrzewałem, że w średniowieczu było czymś nakrywane by nie dostrzec go ze szklaków. Wyobrażałem sobie mury nad którymi mieszkańcy wznosili płoty z drzew i ukrywali swoje miejskie skarby.

Miasto to zwraca na siebie też uwagę za trochę niechętną przynależność do województwa śląskiego oraz swoje perypetie związane z potrzebą odzyskania stołeczności. W 2015 roku na pierwsze strony gazet trafiły wzmianki, że obok województwa środkowopomorskiego miałoby powstać województwo częstochowskie.

Częstochowa jawi mi się jako trochę skansen kultowych samochodów. Przy pobycie w niej widziałem też stadko oryginalnie malowanych (pomarańczowych i seledynowych) Kamazów wywrotek. Na jednym z przykościelnych placów z zapałem podstawiały swoje wanienki do napełniania ich opadłymi liściami i darnią by potem z puszkiem spalin z rur wydechowych wywieźć ładunek w nieznanym kierunku.

Flaga miasta jest tych samych barw i rozmieszczenia co flaga San Marino, z tą jednak różnicą, że pomiędzy dwoma pasami bieli i niebieskości znajduje się przedzielnik w postaci żółtej grubej linii.

Na reprezentacyjnej alei Najświętszej Marii Panny, przy wydzielającym się z niej placu Biegańskiego (z pomnikiem Józefa Piłsudskiego) znajduje się stary budynek ratusza z 1836 roku. Jest dwukondygnacyjny, pomalowany na ceglany kolor. Z jego wnętrza wyodrębnia się wysoka gruba wieża z zegarami dookoła, przypominającą bardziej latarnię morską w którymś z morskich kurortów jak Ustka czy Niechorze. W płaskiej attyce fasady przebite są bulajowe otwory, a na piętrze zalega szeroki prosty kuty balkonik. Okna parteru mają makijaż z półkolistych i kanciastych linii. Obok budynku ratusza (który obecnie służy za Muzeum Częstochowskie) znajduje się utrzymany w tej samej stylistyce i kolorystyce parterowy dawny areszt.

Przy placu Ignacego Daszyńskiego rozwala się najstarszy kościół w mieście pod wezwaniem św. Zygmunta. Wiek jego fundamentów sięga XV wieku, ale obecną dwuwieżową fasadę wykończono w roku 1783. Jest tynkowany na biało. Pomiędzy ustawionymi na korpusie dwiema krótkimi dzwonniczymi wieżami znajduje się skromny trójkątny tympanon. One obie są półkoliste, a wejście główne zaakcentowane trójkątnym zwieńczeniem. Bryła przypomina bardziej nieskomplikowana budowlę z klocków, gdzie każdy element jest wyraźnie oddzielający się od drugiego.

Częstochowa posiada nietypowe fontanny geologiczne. Jedna z nich na alei Najświętszej Marii Panny ma formę wymarłego głowonoga – amonitu. Drugą jest fontanną dziewczynki z gołębiami. Zastygłe ptaszyska oblegają ją ze wszystkich stron siedząc jej nawet na rozstawionych ramionach. Postać stoi na bruku z kocich łbów. Na tym chodnikowym ciągu znajdują się też ławeczki aktora Marka Perepeczki oraz od 2007 roku poetki Haliny Poświatowskiej. Rok potem do tej drugiej z figur dołączył wykonany z brązu kot o którym kobieta często wspominała w swych wierszach.

Z kolei przy ulicy Waszyngtona 5 jest odpowiedź Częstochowy na sławną bydgoską rzeźbę postaci na linie nad Brdą. Tutaj po tasiemce chodzi sam autor projektu Jerzy Kędziora. Postać prezentowana jest jakby balansowała w powietrzu do góry nogami. Jej dopełnieniem jest osadzona na chodnikowych kaflach fontanna z mieniących się kolorami 15 tryskawek.

Na skrzyżowaniu ulic Jana III Sobieskiego, Orzechowskiego i Alei Wolności znajduje się pępek miasta - środek geometryczny. Widnieje on na odlanym z brązu przypominającym kanalizacyjny właz medalionie uniesionym na lekkim betonowym podwyższeniu. Z zamysłem odsłonięto go w 2003 roku, w środku tygodnia i w środku dnia.

Przy głównej alei znajduje się kilka wyższych kamienic z których jedna, narożna (nr 14) to tzw. eklektyczny Dom Frankego z 1903 roku. Przypomina on budynki z Łodzi czy Warszawy gdzie jako przedwojenne stanowią o całych spowitych tchnieniem przeszłości dzielnicach. W Częstochowie rzadko wyróżniają się takie wysokie budowle mieszkalne. Wspomniana ma cztery kondygnacje z poddaszem, zaakcentowana jest narożnym czepcem z hełmem oraz mnóstwem wykuszy. Jej parter przeznaczony jest na działalność usługową. W czasie wojny przylegało do niej getto, a przez jej klatki schodowe niejednokrotnie salwowali się ucieczką ludzie. Ustawiona jest nad przewieszonym nad torowiskiem wiaduktem który bardzo przypomina industrialne konstrukcje ze Śląska.

Na tejże alei pod numerem 71 znajduje się najwęższa kamienica w mieście. Jest zaledwie dwuosiowa z witryną sklepową na całej szerokości parteru. Niestety pomalowana jest na taki sam kolor jak jej sąsiadka co sprawia, że wszystko zlewa się w jedną całość i nieświadomy niczego turysta raczej nie zauważy tego wyróżnika. Pod numerem 52 natomiast ma swoje miejsce kamieniczka z dwoma sygnetami. To znajdujące się nad jednym z okien popiersie Gutenberga oraz placek płaskorzeźby przedstawiający alegorię pracy.

Gród ma też ulicę z nietypową nazwą. Chodzi o „7 kamienic” nazwaną tak ze względu na fakt, że na początku XIX wieku stanowiło ją 7 domów. Ma dość spory spadek przez co budynki mają z jednej strony wyższe fundamenty. Wszystkie są piętrowe zazwyczaj z półkolistymi oknami parteru. Wiele z nich ma ozdoby z pilastrów, attyk oraz opasek. Kamienica pod nr 21 ma piękną polichromię z kwiatowymi motywami. Dodatkowo posiada nietypowe naczółki okien strychów. Tak jakby ktoś się pomylił i zamiast nad oknami piętra przesunął je nad maciupeńkie kwadratowe otwory poddasza.

Moim ulubionym miejscem Częstochowy jest Stary Rynek który nie przypomina rynku w ponad 200-tysięcznym mieście. Bardziej pachnie tu ryneczkiem w jakimś 30-tysięcznej miejscowości, z szeregiem piętrowych budynków z których najstarsze gnieżdżą się przytulone obok siebie w północnej i wschodniej pierzei. Najbardziej wyróżniają się dwa. Pierwszy to karczma (ul. Mirowska 4) w której podobno nocował Napoleon podczas przemarszu swoich wojsk na Moskwę. Jest parterowa z piętrem poddasza nad którym dodatkowo jeszcze wybrzusza się jakby druga część dachu. Tak jakby ktoś wziął i nadmuchał papierową konstrukcję powodując jej wypiętrzenie. Takie budynkowe wodopoddasze. Druga z konstrukcji pod numerem 14 jest ceglano-tynkowana i ma aż 3 kondygnacje. Jest narożna i zakończona poddaszem z bulajowymi otworami. W 2007 roku na rynku prowadzone były prace archeologiczne podczas których odkryto studnię i miejsce dawnej szubienicy.

Dużą budowlą sakralną jest Bazylika Metropolitarna Świętej Rodziny przy ulicy Krakowskiej 15/17. Jest kolosem dzielnicy. Czerwono ceglana, gotycka z 1927 roku posiada dwie wieże. Wyróżnia się tym, że posiada pomalowane na biało górne powierzchnie przypór, sterczyn oraz attykę i elementy zdobieniowe boku nawy. Z daleka wygląda jakby nosiła na sobie białe koronki. Może to też przypominać metodę odświeżania jaką stosowano przed 1989 rokiem w parkach gdy bielono około trawnikowe krawężniki.

Niedaleko placu Władysława Biegańskiego wznosi się kościół św. Jakuba (ul. Kilińskiego 8). Bardziej przypomina cerkiew, a tym co zwraca na siebie największą uwagę jest medalion świętej postaci nad głównym wejściem. Budowla jest zwarta, zgrabna i zwieńczona kolosalnymi półkolistymi attykami, dwiema ośmiobocznymi dzwonnicami i okrągłą szczytową wieżą. Całość utrzymana jest w bananowo-białej tonacji z seledynową pelerynką dachu. Podobno w 1948 roku świątynia poddana została zabiegowi wycięcia kopuł.

Częstochowa szczyci się też zbudowanym w 1931 roku Teatrem im. Adama Mickiewicza (ul. Kilińskiego 15). Jest jak mątwa z wyraźnie zaznaczoną półkolistą boczną wypukłością i ściętym olbrzymim narożem. Budynek jest klasycystyczny 4-kondygnacyjny z trójkątnym tympanonem i kolumnowym portykiem.

Miasto ma też nowe budowlane prawdziwki jak chociażby pochodzące z drugiej połowy lat 70-tych XX wieku Kino Iluzja gdzie mieści się również Miejska Galeria Sztuki (al. Najświętszej Marii Panny 64). Kanciasta niczym kostka bryła wyniesiona jest w górę na siedmiu kwadratowych kolumnach pod którymi jest solidny pasaż. Jej frontowa jej ściana jest niemal całkowicie oszklona, a boki mają charakterystyczne grube psy z mozaiki kolorowych kamyczków. Są przybrudzone w kolorach niebieskim, zielonym brązowym i miodowym.

Drugim takim komunistycznym buduarem jest megasam Społem przy ulicy Wolności 3. Stanowi go nowsza galeria ze szklaną ścianą oraz stary wyjadacz z lat 70-tych - pawilon handlowy z betonową ścianą w postaci tynkowej plecionki. Całości obu konstrukcji doprawiają porozrzucane wokoło kremowe plastikowe jugosłowiańskie budki z zapiekankami i frytkami.

Z kolei przy ulicy Kopernika 22 swój rewir ma modernistyczny budynek poczty. Jest trójkondygnacyjny, narożny i przypomina bardziej jakąś placówkę oświatową. Ma jednak coś jeszcze co sprawia, że wśród okolicznych kamienic posiada prestiż i respekt. To uformowany w gigantyczną kostkę będącą przedłużeniem narożnej wieży czterostronny zegar. Stanowi go szklana tafla z cyferblatem który jest tak wysoki jak cała kondygnacja. Przy ulicy Dąbrowskiego 1 znajduje się blok na którego ścianie szczytowej odsłonięty został w 2014 roku mural przypominający sceny wieży Babel.

Pod Jasną Górą rozciągają się tzw. parki podjasnogórskie. W jednym z nich (Staszica) znajduje się obserwatorium astronomiczne z 1928 roku i oddany rok potem zegar słoneczny. Główny budynek ma nóżkę w barwach muchomora oraz oszklony żołądź zwieńczenia.

Przy Placu Rady Europy zalega nowoczesny szklany budynek dworca Częstochowa Osobowa. Prócz konstrukcji z wyraźnymi czerwonymi łączeniami szklanych tafli wyróżnia się najdłuższy w Polsce peron (nr 2 – 565 metrów długości). Z lotu ptaka wszystkie cztery zadaszone beżowe perony wyglądają jak zrulowane na tortownicy ciasto na kopytka. Obok dworca stoi ustawiony tam od 1996 roku zielono-czarny parowóz TKt48.

Na osiedlu Północ II (Narcyzowa 34) znajduje się futurystyczny kościół Brata Alberta Chmielowskiego. Jego budowa trwała od 1981 do 2001 roku. Kształtem jest wielką betonową ośmiornicą o 8 odnóżach oraz zwężającą się ku górze głową. Spod skorupy betonu okna przedzierają się na wysokości fundamentu pomiędzy arkadami płaszcza głowonoga oraz na czubku zwieńczenia.

KONTAKT

Częstochowa

Kostaryka

Rafał Cezary Piechociński

WYDARZENIA W POSZCZEGÓLNYCH KRAJACH

Kostaryka
Belize
Salwador
Honduras
Gwatemala
Panama
Nikaragua

Saint Lucia
Dominika
Dominikana

Gwinea Równikowa
Wyspy Świętego Tomasza i Książęca
Gabon
Gwinea-Bissau

Bhutan

Wizy, bezpieczeństwo, szczepienia zwierząt, własnoć prywatna, pobyt stały, emigracja


ENCYKLOPEDIA KOSTARYKI
OD A PRZEZ Ł DO Ż

Geografia
Parki narodowe
Historia
Kalendarium
Ciekawostki
Fauna i flora
Miasta
Prowincje
Osobistości
Wydarzenia

WIADOMOŚCI TEMATYCZNE KRAJÓW

Kostaryka
Belize
Salwador
Honduras
Gwatemala
Panama
Nikaragua
Saint Lucia
Gwinea Równikowa
Wyspy Świętego Tomasza i Książęca
Gabon
Gwinea-Bissau


STRONY O KOSTARYCE

San Jose - stolica Kostaryki
Wulkany Republiki Kostaryki
Biografie prezydentów Kostaryki
Encyklopedia Republiki Kostaryki
Rezerwat Biologiczny Hitoy-Cerere
Wulkan Tenorio - najmniej znany stożek Kostaryki.
Galeria kostarykańskich widoków
Prawie wszystko o bananach Kostaryki.
Polska - Kostaryka, wzajemne powiązania.

„Polak zakochany w Kostaryce” - Artykuł z kostarykańskiego portalu pocketcultures.com

„Ticos don`t be sad” – Artykuł z kostarykańskiego głównego dziennika La Nacion

„Necesitamos mas ticos asi!!!” – Artykuł z kostarykańskiego głównego dziennika La Nacion

„Pasión a primera vista” – Artykuł z kostarykańskiego głównego dziennika La Nacion. Kolorowy dodatek specjalny na Święto Niepodległości. Okładka i kilkustronicowy wywiad.

Ambasada Republiki Kostaryki (blog)

„Wyspa piratów” - Artykuł z Geozety "

„Kostaryka - klejnot Ameryki” - Artykuł z Geozety

„Świat środkowoamerykańskich orchidei” - Artykuł z Geozety

„Don Pepe” - Artykuł na portalu lewica.pl

„Kostaryka” - Artykuł w Gazecie Wyborczej

Wywiad na blogu „Turkusowy tropik”

Wywiad na blogu „Opis rzeczywistości” - „Historia, nauka, lokalny patriotyzm i… koktajl z tęsknoty dla szczęśliwców”







ARTYKUŁY O KOSTARYCE

Janusz Piechociński o książce „Pasażerskie krążowniki (i ich historia) na ulicach Słupska – 100-tysięcznej stolicy Pomorza Środkowego”

Artykuł o słupskich nowościach wydawniczych „Pasażerskie krążowniki (i ich historia) na ulicach Słupska – 100-tysięcznej stolicy Pomorza Środkowego”

Książka o autobusach w Stołecznym Magazynie Policyjnym

„Na pierwszy autobus zbierałem 10 lat” - Artykuł z gazety wyborczej

„W Słupsku może powstać muzeum autobusów” - Artykuł dla Strefy biznesu

Przytulisko Pasażerskich Krążowników „Autobusy na emeryturze”

Galeria wszystkich autobusów projektu „Autobusy na emeryturze”

Artykuł o stanie technicznym autobusów oraz historie ich zakupów

Regiopedia

Grudziądz okiem słupszczanina

Galeria Grudziądza, Tarnobrzega, Sieradza, Piły, Rybnika itd...
 
© 1998-2017; SŁUPSK; Rafał Cezary Piechociński